
KARGULCE
pokraczna abominacja ze skrzydłami
Jak to się stało że po Ziemi 400 lat po apokalipsie chodzą upośledzone mityczne stworzenia z legend? Odpowiedź brzmi: sci-fi społeczeństwo przed apokalipsą się nudziło, a raczej nudzili się naukowcy. Inżynieria genetyczna zaszła dalej niż nam współcześni naukowcy uważają to za możliwe. Futurystyczni naukowcy zyskali moc by z genów wielu zwierząt oraz z tych napisanych sztucznie zbudować wiele różnych zwierząt, dowolnie modyfikowalnych. Jajogłowi więc eksperymentowali w kilku różnych kierunkach:
1. Wskrzeszanie wymarłych/mitycznych gatunków w formie w miarę zbliżonej do tego co wiemy z legend i mitów.
2. Tworzenie rozrywki do ogrodów zoologicznych oraz innych, mniej humanitarnych celów (walki zwierząt).
3. Szukanie nowych dróg modyfikacji poprzez eksperymenty na różnych gatunkach.
4. Przygotowanie do ekosystemowej terraformacji przyszłych kolonii człowieka na Proxima B.
5. Ostatni, najważnieszy powód, który pozostaje w tajemnicy przed czytelnikiem do revealu.
Pod wpływem swojej wybujałej wyobraźni naukowcy z Polski i Niemiec zrekonstruowali gargulce. Nazwali ten chory i niemający prawa istnieć twór "kargulcem".
Kargulce to pokraczne sztuczne stworzenia, odtworzone w laboratoriach Polski i Niemiec, na 46 lat przed Kataklizmem (ostateczną wojną sci-fi).
Posiadają budowę ciała dużych kotów połączoną z gadzią skórą i podłużną, psią głową. Oprócz tego posiada duże, błoniaste skrzydła które nie mogą go zbyt daleko unieść, może jedynie trzepotać nimi by pomóc sobie w skoku i lekko szybować na ekstremalnie krótkie dystanse. Poza nimi jest pełen nic nie dających ozdobników, fałdów skórnych, zazwyczaj jest szaro-pomarańczowy ale czasem zdarzają się czerwono-pomarańczowe i czarno-żółte osobniki.
Spotyka się go na otwartych terenach, preriach - inaczej mógłby tylko biegać i trzepać skrzydłami. Żyje głównie w górach, gdzie rozpadliny, kaniony, skały pozwalają mu na pełne wykorzystanie swoich możliwości.
W pojedynkę kargulec jest niegroźny, nie atakuje większych od niego, zazwyczaj poluje na małe zwierzęta jak mahianty czy zające, świstaki. Od czasu do czasu, w sezonie godowym, kargulce łączą się w duże stada (20-40 osobników, czasami więcej) w ramach któych dokonują rozrodu. Dzieje się to zazwyczaj w Pierwszej Porze Zmierzchu. Są wtedy nie tylko licznie zgromadzone ale rozdrażnione. W grupie nie boją się zaatakować niczego i nie przepuszczają do tego okazji.
Po okresie rozrodu samice udchodzą samotnie by złożyć jaja. Po wykluciu się młodych karmi je upolowanymi gryzoniami.
W KULTURZE:
Wśród niezaawansowanych ludów pojawiają się jako kara bóstw lub klątwa wrogich czarodziejów. Często nazwanie kogoś "kargulcze" jest bardzo obraźliwe i implikuje niską inteligencję i kulturę osobistą. Zwierzę jest też bohaterem licznych legend. Jedną z najbardziej barwnych jest legenda o założeniu Schwanayi w której kargulec pojawia się nawet na jednej z historycznych flag (widnieje na niej zwierzę przebite włócznią, flaga nigdy nie była oficjalna ale uży się jej zamiennie w społecznościach Schwanayi).
RELACJE ZE SPOŁECZNOŚCIAMI LUDZKIMI:
Kargulce są tępione za wszelką cenę i przeganiane z terytoriów na których żerują. Wszycy obawiają się że pogrupują się w stado w okresie Pierwszej Pory Zmierzchu i sprowadzą zagładę na ich stada i wioski. Narody takie jak Schwanayanie mają całe procedury przewidziane na Pierwszą Porę Zmierzchu by uchronić się od szalejących stad kargulców. Również broń tych narodów ewoluowała by lepiej radzić sobie ze szkodliniem (Schwanayańska formacja Jahserów powstała by radzić sobie z dużymi stadami)
Na początek mamy naszego starego, kochanego KARGULCA ZWYCZAJNEGO.
Jest szary, z pomarańczymi elementami, ale zdarzają się albinosi, całe białe. Są pokraczne i nie potrafią latać (duże ciało+małe skrzydła+gęste mięśnie+pełne kości) a jedynie trzepać swoimi skrzydłami oraz używać ich do amortyzowania skoków z wysokości. Żyją w bardzo górzystych terenach, pełnych skał i kanionów. W pojedynkę uciekają przed wszystkim co nie jest średnim gryzoniem i albo młodym mahiantem (małe, sztuczne sarenki) krórymi się żywią.
Obok zwyczajnych, bardzo nieliczny, żyje podgatunek KARGULCA SZKARŁATNEGO
Choć z wyglądu bardzo podobne, Kargulce szkarłatne są dość odległe genetycznie od zwyczajnych. Są silniejsze, tylko minimalnie większe, ale za to ze znacznie większą rozpiętością skrzydeł. Z takimi skrzydłami są w stanie ślizgać się w powietrzy skacząc z wysokich klifów. Mają też nieco lżejszą budowę ciała, są nieco bardziej wymiarowe. Kargurców szkarłatnych jest na świecie niewiele. Charakteryzują się tym, że funkcjonują niejako zamroczone, wykazując niezdrowy, otumaniający rodzaj agresji. Nie myślą tylko płoną wściekłością.
Gdy para zwyczajnych i szkarłatnych się romnaża, wychodzi im KARGULEC BRUNATNY
czyli największa abominacja ze wszystkich. Po pierwsze, w związku z tym że rodzice należą tu do nie do końca tego samego gatunku, Kargulce Brunatne są niepłodne. Są mniejsze od zwyczajnych, ale ich skrzydła są tak potężne, że mogłyby bez problemu latać, gdyby poruszanie nimi tak nie męczyło. Kargulce Brunatne żyją w bólu, pokracznie próbując poradzić sobie z przerośniętymi, ciężkimi, nieporęcznymi skrzydłami które uniemożliwiają im nawet sensowne polowanie.
Ale czasem, ekstremalnie rzadko, osobnik wygra genetyczną loterię. KARGULEC CESARSKI
to niezwykła mieszanka. Jeśli geny Szkarłatnego i Zwyczajnego połączą się właściwie, otrzymujemy osobnika zupełnie innego niż reszta. Jest smukły i lekki, ma silne ramiona skrzydeł, w budowie ciała drobniejszy od Zwyczajnego, ale to daje mu możliwość latania na krótkie dystanse przy użyciu swoich wielkich skrzydeł.Kargulce cesarskie są tak rzadkie że wielu nie wierzy w ich istnienie. Co więcej. nie mają - jak ich Szkarłatni ojcowie - problemów z głową. Nie są wściekłymi drapieżcami a spokojnymi, zabójczymi myśliwymi.

